Nie powstanie osiedle mieszkaniowe w zabytkowym parku
Na terenie zabytkowego parku przy ul. Brackiej i Olsztyńskiej w Ostrowie Wlkp. deweloper z Ostrzeszowa planował wybudować bloki mieszkalne z garażami podziemnymi i z infrastrukturą. Właścicielem terenu jest Kurkowe Bractwo Strzeleckie, które zgodziło się na sprzedaż hektara terenu.
Strony podpisały umowę przedwstępną. Jednym z jej warunków było zastrzeżenie, że do sprzedaży dojdzie wówczas, jeśli zgodę na realizację inwestycji i zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu wyrazi rada miejska.
Inwestor złożył wniosek w urzędzie miasta i zaproponował, żeby prace nad nim odbyły się w ramach ustawy lex deweloper, czyli uproszczenia i skrócenia procedur administracyjnych związanych z nowymi inwestycjami.
Przeciwko inwestycji zaprotestowali okoliczni mieszkańcy i radni klubu KO. Okazało się, że podczas realizacji inwestycji trzeba byłoby wyciąć dużo wiekowych drzew w parku.
Przewodniczący klubu PO Jakub Paduch powiedział PAP, że w mieście jest zbyt mało terenów zieleni.
„To jest jedyny teren zielony w tej części miasta. Dlatego będziemy głosować przeciw inwestycji” – powiedział.
Na temat budowy bloków w parku rozgorzała publiczna dyskusja, do której dołączyły także władze Ostrowa Wlkp. Mieszkańcy chcą, żeby w tym miejscu pozostał park. Miasto po analizie materiałów potwierdziło, że planowana inwestycja jest sprzeczna z zapisami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Ostrowa Wlkp.
Dyrektor Wydziału Polityki Przestrzennej w Urzędzie Miasta Ostrowa Wlkp. Jakub Tomalkiewicz wydał w tej sprawie oświadczenie.
„Realizacja powyższej inwestycji nie jest możliwa. Nawet jeśli wnioskodawca nie wycofałby złożonego wniosku, to i tak tutejszy urząd rozpatrzyłby tę sprawę negatywnie" – powiedział.
Ostatecznie w październiku inwestor wycofał wniosek z urzędu.
Ale na tym dyskusja w sprawie parku się nie zakończyła. Mieszkańcy domagają się, żeby miasto przejęło teren od Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, które swego czasu wyraziło wolę sprzedaży miastu terenu. Uważają, że gdyby zamknięty i niedostępny park uporządkować, powstałby piękny teren zielony dla mieszkańców.
Prezydent Ostrowa Wlkp. powiedziała PAP, że w obecnej sytuacji finansowej nie może planować tej inwestycji, bo w budżecie nie ma na ten cel pieniędzy. Dwuhektarowa działka została wyceniona na 10 mln zł.
"Musimy pilnować realizacji zaplanowanych inwestycji, więc na taki wydatek nie możemy sobie pozwolić" – powiedziała Beata Klimek. (PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/ joz/ lm/