Jest apelacja prokuratury ws. 28-latka, który zagłodził psa i z martwym mieszkał przez kilkanaście dni
Do ujawnienia zdarzenia doszło w październiku 2022 r. Mieszkańcy bloku przy u. Asnyka w Ostrowie Wlkp. zawiadomili policję o wydobywającym się na klatce schodowej odorze z jednego z mieszkań.
Pod wskazanym adresem lokal wynajmował dzisiaj 28-letni mężczyzna. Mieszkał w nim z dwoma psami – 1,5-rocznym amstaffem i 10-letnim kundelkiem. W mieszkaniu policjanci zastali leżącego od kilkunastu dni w odchodach martwego psa rasy amstaff i czuwającego przy nim ledwie żyjącego kundelka.
Na miejsce zdarzenia wezwano pracownika schroniska dla zwierząt i lekarza weterynarii. Stwierdzono, że psy były strasznie chude. Amstaff zmarł z wygłodzenia, drugi był wycieńczony.
Matka mężczyzny i sąsiedzi byli zszokowani, nie potrafili zrozumieć i wyjaśnić przyczyn zachowania 28-latka, tym bardziej, że wcześniej pracował w schronisku dla zwierząt. Twierdzili, że dbał o psy.
Po zakończonym śledztwie mężczyzna został oskarżony o znęcanie się nad psami ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do 5 lat więzienia. W grudniu ub. roku Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. skazał go na 1,5 roku prac społecznych i dwuletni zakaz posiadania zwierząt. Sąd argumentował złagodzenie kary złym stanem zdrowia oskarżonego.
Prokurator złożył apelację od wyroku do Sądu Okręgowego w Kaliszu. Wniósł o dłuższy okres zakazu posiadania zwierząt, który może wynieść nawet 15 lat.
„W ocenie prokuratury sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Nie jest ona sprawiedliwa, ponieważ mężczyzna przez kilka lat jako wolontariusz pracował w schronisku dla zwierząt, więc posiadał wiedzę w zakresie troski o nie” – powiedział prokurator Meler.
Wskazał też, że zasądzona kara nie spełnia kryteriów dotyczących wychowania sprawcy i budowania świadomości społeczeństwa w zakresie dopuszczania się przestępstw na szkodę zwierząt.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/ mhr/